Podczas rutynowej kontroli drogowej w Lidzbarku Warmińskim, kierowca BMW i jego pasażerowie musieli zapłacić wysokie mandaty
W sytuacjach, kiedy z pozoru banalna kontrola drogowa zmierza ku niespodziewanym konsekwencjom, zarówno dla funkcjonariuszy policji jak i osób poddanych kontroli, zdarza się to niezwykle rzadko. Taka sytuacja miała miejsce podczas poniedziałkowego przeglądu kierowcy BMW, wywołanego przez brak włączonych świateł. Rezultatem były grzywny nałożone na kierowcę i pasażerów, a także konieczność odholowania pojazdu.
Niestety, łamanie przepisów wiąże się z konsekwencjami finansowymi. W poniedziałek (05.02.2024 r.), nieco przed godziną 20:00, w Lidzbarku Warmińskim na ulicy Olsztyńskiej, stróże prawa z miejscowego oddziału drogówki zwrócili uwagę na kierowcę BMW poruszającego się bez włączonych świateł. W rezultacie, stróże prawa postanowili przeprowadzić kontrolę drogową, która zakończyła się dość niespodziewanie.
Dodatkowo samochód nie miał obowiązkowego wyposażenia, a dwoje pasażerów przewożonych przez 19-letniego kierowcę nie zapięło pasów bezpieczeństwa. Skutkiem tych wykroczeń były mandaty karne nałożone na kierowcę za każde z popełnionych wykroczeń, których suma wyniosła 3600 zł i 14 punktów karnych. Dodatkowo, dowód rejestracyjny BMW został zatrzymany i nałożono zakaz dalszej jazdy, a także mandaty karne dla pasażerów niezapiętych pasami bezpieczeństwa, wynoszące po 100 zł od osoby. Pojazd przekazano wyznaczonej osobie, ale ze względu na zakaz jazdy, musiał być odholowany na koszt właściciela.